piątek, 20 marca 2015

"Society, you're a crazy breed I hope you're not lonely, without me"



Coś, lub też ktoś podkusił mnie do wstawienia tu jeszcze czegokolwiek, więc....

 Naprawdę nie polecam czytania tego bez odpowiedniego podkładu :)

  lub :
_______________________________________________________________________

"Wiem, że w nocy nie jest tak samo jak w dzień, że wszystko wydaje się inne, że nocnych spraw nie sposób wytłumaczyć za dnia, bo wtedy nie istnieją, i że noc może być straszna dla ludzi samotnych, gdy już zaczęła się ich samotność".

Idę ciemną drogą kolejnego bezimiennego miasta, kolejnej nocy, której grzechy wybaczy świt, bo przecież każdy wie, że nocą rzeczy postrzega się inaczej.Na ulicy nie ma nikogo, jednak mimo tego nie boję się, i nie, nie nastały lepsze czasy,i nie, nie jestem groźną osobą,  ale nie mam nic do stracenia. Nawet bólu boję się mniej niż kiedyś.  

„Sposób w jaki brzmi Twoje serce
Ma duże znaczenie
Decyduje czy zniesiesz ból, który wszyscy czujemy”

Nareszcie mam poczucie spełnienia i „bycia na swoim miejscu”. I  nawet poczucie totalnej nieprzydatności dla kogokolwiek jakby zmalało. Żyję w zgodzie ze sobą. Ewentualnie z kotem. Kiedyś był pies, ale jednak pies wymaga stabilizacji, nie będę męczyć jego niespaczonej natury.  

„Największa rzecz na świecie, to umieć należeć do siebie.”

Gdzieś, u kogoś, jakiegoś starego znajomego, mam dziś kąt do spania. A o tym że to moje miejsce świadczy jedynie zdarty futerał gitary. Pamiętnik. Zbiera wszystkie moje doświadczenia i czasem, ale tylko czasem przypomina różne sytuacje, z których ciężko raczej być dumnym. To się chyba określało wstydem i wyrzutami sumienia.  Grywam z różnymi zespołami. Zazwyczaj w różnych podejrzanych, dla zwykłego człowieka, barach, które ja i moi znajomi zawsze nazywaliśmy „klimatycznymi”. To takie miejsca w których czas się zatrzymał, a nawet jeśli leci, to swoim własnym, odmiennym rytmem, odliczanym bluesowymi ósemkami. 

„Muzyka to kwestia telepatii, jeśli obok siebie stoją dwie bratnie dusze, to wzajemnie znają swoje myśli i porozumiewają się dźwiękami”

 Przez lata życia bez celu i jakby na przekór przyjętym normom, ludziom, którzy zewsząd wyjeżdżają ci z „samorealizacją’,”rozwojem” i całą resztą bzdur, które do mnie nie docierają w żaden sposób, nazbierało mi się przydrożnych znajomości. Takich..no wiecie, za potrzebą. Tu jest potrzeba noclegu, tam przewózki, pracy, jedzenia. Takie relacje, które nijak się mają do prawdziwych przyjaźni, choć i te się zdarzały. Część osób wróciła do życia wedle norm, część nie wytrzymała presji i skończyła złotym strzałem, jeszcze inni pożyczyli pieniądze i ..zniknęli. Początkowo bolało mnie to bardzo, dziś, w pełni znieczulony mogę tylko powiedzieć:

„Zabawa trwa dopóki nikomu nic się nie stanie.. a dalej to już komedia.”

W każdym razie życie uczy, że mogę liczyć tylko na siebie. Ale z samotnością można się zaprzyjaźnić. Czasem rozmawiamy nawet… Pytam jak wiele czasu mi zostało, a ona pyta co zostawię po sobie. Nic nie zostawię. Przeminę niezauważenie. To przecież proste.

 "Troszkę mnie śmieszy, troszkę mnie smuci,
że sny, w których umieram są najlepszymi, jakie kiedykolwiek miałem."

 To już będzie piętnaście lat jak bawię się w życie włóczęgi. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest poznawanie ludzkich historii. Nie boisz się stracić reputacji, czasu, czegokolwiek. A więc nie boisz rozmawiać się z alkoholikami, narkomanami, prostytutkami i innymi wykluczonymi, marginesami społeczeństwa. I  historie jakie kryją się za ich losami, nie śniły się nawet najlepszym ‘cywilizowanym’  psychiatrom. Życie bez celu uczy pokory. Nie należy oceniać kogoś tylko po efekcie końcowym, bo nie każdy miał inną opcję. 

'Póki człowiek nie straci reputacji, nie zdaje sobie sprawy, jakim była mu ona ciężarem, czym jest prawdziwa wolność.'

A tak naprawdę cholernie boję się starości. Nie wiem co będzie, kiedy nie dam rady grać, śpiewać i łapać kolejnych nocy. Nie wiem gdzie skończę ani jak. I tak czasem żałuję, ze nie ma tej osoby. Tej której ufasz, pragniesz, i wiesz że możesz na nią liczyć.

‘’Ludzie uważają, że pierwsza miłość jest piękna i nigdy nie piękniejsza niż w momencie, kiedy ta pierwsza więź się zrywa. Słyszeliście pewnie z tysiąc piosenek country i popowych, które tego dowodzą; jakiemuś głupcowi złamano serce. A jednak to pierwsze złamane serce zawsze boli najbardziej, goi się najwolniej i pozostawia najbardziej widoczną bliznę. Co w tym pięknego?’’

 Pozostały tylko wspomnienia. W moich wspomnieniach oboje mamy po 20 lat, na sobie stroje żywcem wyjęte z minionych dekad. Wierzymy w pokój na świecie, chcemy eksperymentować, doświadczać i kochać. Młode serca, które mimo wielu zbyt wcześnie odczutych ran, potrafią jeszcze z dziecięcą ufnością spojrzeć w świat. Było między nami to magiczne porozumienie, które prawdopodobnie zdarza się raz na milion lat. Ta osoba odeszła w pewną sierpniową noc, a mi daleko było od protestu.
„Odeszła pewnego letniego wieczoru
Bez słowa, bez pocałunku
Bez oglądania się za siebie, oh, za siebie
Od chwili gdy przekroczyła granicę
Wiatr wiał mocniej niż wczoraj”

Czasem po prostu tak trzeba. Jeśli kogoś kochasz, chcesz dla niego jak najlepiej. Dla niej bezpieczne, normalne, komfortowe życie, było tego lata potrzebne bardziej niż cokolwiek innego. Nie wiem czy pisane było jej szczęście, do rodzinnego miasta już nie wracam. Nie mam po co. Nikt mnie tam nie oczekuje.

 „Ratuję ostatni horyzont
Ale nie ma we mnie żalu
Może wrócę pewnego dnia
By żyć znów, któż to może wiedzieć”

Czasami musisz zaakceptować to, że niektórzy ludzie mogą być tylko w Twoim sercu, a nie życiu.

Nie żałuje niczego ze swojego życia. Czasem , gdy tak siedzę na kolejnym pomoście, kolejnego miasta, a wiedzcie ze do wszelkich mostów mam ogromny pociąg, to nachodzą mnie nagłe refleksje. I pytanie, gorzkie pytanie, które zawsze pojawi się w nieodpowiednim momencie sprawia że mam ochotę napić się do nieprzytomności. Ból jest zbyt wielki. „Czy to właśnie ‘stoczenie się’ było twoim celem?” „Czy nie szkoda tych dawnych ambicji i planów?”

"To ból serca
Nic oprócz bólu serca
Dopada Cię gdy jest za późno
Dopada gdy czujesz się źle "

Innym razem ktoś zapyta kim jestem. I wtedy nie wiem co powiedzieć. Jestem tylko kolejną zagubioną duszą czekającą na to co przyniesie jej jutro. Próbuję znaleźć swoją wolność, czasem błądzę, innym razem wchodzę w ślepy zaułek. Koniec końców, o swojej prawdziwej przeszłości  przydrożnym przyjaciołom nie wspominam. 

‘’Kiedy mowa jest o przeszłości, każdy pisze fikcję.’’


_____________________________________________________________________________________

Tak wiem, przerywanie bez jakiegokolwiek punktu kulminacyjnego to....aż brak słów na to. W każdym razie moje ostatnie samopoczucie nie pozwala mi na skupienie nad czymkolwiek, a to, tam na górze to ewenement, który własnie udało mi się z siebie wykrzesać.

Jeśli miałabym opisać swój aktualny stan, to jedyną utworem w miarę opisującym cały ten chaos byłby :





"Troszkę mnie śmieszy, troszkę mnie smuci,
że sny, w których umieram są najlepszymi, jakie kiedykolwiek miałem.
Trudno mi jest to tobie powiedzieć, trudno jest mi to znieść
Gdy ludzie kręcą się w kółko,
To bardzo, bardzo szalony świat, szalony świat. "







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz